RSS

Biada wam bogacze

10 Lu

„Natomiast biada wam, bogatym, bowiem odebraliście już pociechę waszą.” (Łk 6,24)

Te słowa mogą sprawiać wrażenie ogromnie restrykcyjnych, wskazujących na to iż każdy zamożny człowiek jest w pewien sposób przeklęty i nie zazna pojednania z Bogiem póki nie wyzbędzie się bogactwa. Nie jest to oczywiście prawdą. Mimo iż słowa te nie mówią o jakimś przesiąkniętym złem bogactwie symbolicznym, lecz rzeczywiście dotyczą bogaczy w dosłownym tego słowa znaczeniu, to nie są one jednak tak rygorystyczne jak mogłoby się zdawać.

Jezus nie wspomina iż bogactwo samo w sobie jest czymś złym, nie potępia majętności w sposób bezpośredni. Główną cechą, na której destruktywne działanie zdaje się kłaść nacisk w swojej wypowiedzi jest chciwość. To dopiero chciwość sprawia, że człowiek dobrze sytuowany staje się wrogiem swoich bliźnich, który zaczyna działać na ich szkodę, stwarzając złe przyczyny będące podwalinami jego przyszłego cierpienia.

Nadmierna zasobność może nieść za sobą ogromne niebezpieczeństwo dla życia duchowego. Stwarza ona bowiem idealne środowisko dla rozwoju najgorszego zestawu cech osobowości. Bogaczowi posiadającemu co tylko zapragnie, potrafiącemu kupić dosłownie wszystko, z ludzkimi uczuciami włącznie, niezwykle swobodnie przychodzi zastąpienie w swoim życiu Boga i Jego nauki miłość sobą samym. Bowiem komu, z własnego punktu widzenia, w życiu nie brakuje niczego, temu bez trudu przychodzi uznanie się za pana swojego życia. W takich sytuacjach niejednokrotnie przestaje mieć znaczenie kierowanie się drogą Chrystusowej miłości do bliźniego a zastępuje je całkowicie hedonistyczne pragnienie zadowolenia siebie wszelakim kosztem, bez względu na konsekwencje dla otoczenia.

Człowiekowi bogatemu bardzo łatwo jest zatracić się w swoim majątku i pędzie ku jego powiększeniu. Bezmyślna pogoń za bogactwem niejednokrotnie wiąże się z wyzyskiem i marginalizacją potrzeb bliźnich. Przestają mieć znaczenie już posiadane dobra i jedynym co zdaje się mieć sens jest ich mnożenie. Coraz ważniejsza staje się rywalizacja prowadząca do detronizacji kolejnych oponentów stojących na drodze do bogactwa absolutnego, przyćmiewającego wszystko inne. Boleścią staje się sama pozycja poniżej innych zamożnych a zachowanie ukierunkowuje się na ciągłe bezmyślne wznoszenie, zatracające jakikolwiek cel poza jednym, pokonaniem pozostałych.

Bogacz ewangeliczny z całkowitą pogardą i lekceważeniem odnosi się do tych, którzy mu służą a także wszystkich innych, którzy swoim statusem społecznym pozostają pod nim. Majątek gromadzi poprzez wyzysk i upodlenie bliźniego, którego los stanowi dla niego tyle co nic. Kierując się bezwzględnością niszczy on wszystko i wszystkich, którzy staną mu na drodze.

Fortuna winna jednak działać ku pożytkowi ogółu, powinna być kołem napędowym rozwoju społeczeństwa jako całości a nie tylko jednostki. Jezus mówił: „Od każdego, któremu zostało wiele dane wiele od niego będzie wymagane; a któremu zostało wiele powierzone więcej od niego zażądają.” (Łk 12,48). Jeśli by więc majętni tego świata nie skupiali się tylko i włącznie na swoim dobrobycie, lecz raczej zadbali o dobrobyt całego społeczeństwa, to miało by to dwojaki pożytek, poprawiła by się sytuacja ciężko pracujących, którzy do tej pory cierpieli niedostatek, natomiast w dbającym o nich rozwinęło by się bogactwo wewnętrzne dające pożytek bliskości z Bogiem.

Drogą do osiągnięcia tego stanu nie jest oczywiście nagrodzenie osób żerujących na systemie i dobroci innych. Przede wszystkim podstawą działania powinien być uczciwy przepływ zasobów pieniężnych od pracodawcy do pracownika. Nie chodzi więc o całkowite wyzbycie się bogactwa, lecz raczej o sensowne jego mnożenie nie opierające się na wyzysku, oraz w następnej kolejności sprawiedliwą dystrybucję zysku pomiędzy tworzące go jednostki. Celem jest więc uzyskanie stany rzeczy, w którym bogaty pozostaje majętnym człowiekiem, jednak przestaje gromadzić fortunę kosztem innych, których poprzez uszczuplenie swojego majątku zaczyna sprawiedliwie nagradzać za wykonaną pracę.

W duszy bogacza ewangelicznego bowiem dobra materialne, w których położona zostaje cała jego nadzieja, zajmują miejsce miłości i stają się siłą dającą mu poczucie bezpieczeństwa. Myli się on jednak co do tego iż bogactwo jest źródłem życia.

————————————-

Creative Commons License

 
1 Komentarz

Opublikował/a w dniu 10 lutego 2013 w Interpretacje

 

Tagi: , , , , , , , , , , , , ,

1 responses to “Biada wam bogacze

Dodaj komentarz